Część 7 Słuchajcie można już komentować
anonimowo, · więc proszę o komentarze :)
-Tak? A o co chodzi-Byłam trochę
zdezorientowana
-List mam dla Pani polecony. Proszę podpisać
– listonosz był bardzo miły.
- Dobrze dziękuje – i odebrałam list.
Byłam bardzo ciekawa, od kogo to jest
i co jest w środku. Okazało się, że to list od mamy.
Kochana córeczko!
Dawno do nas nie napisałaś,
co się z Tobą dzieje.
Jak Ci idą studia? Poznałaś
tam kogoś? Może przyszłego męża? Ale ja nie o tym jest pewna sprawa. Musimy
mniej wpłacać Ci pieniędzy, dlatego że mamy pewne komplikacje finansowe. Spróbuj
jakoś dać radę.
Kochana Mama
Po prostu świetnie. Próbuje już
oszczędzać a będę musiała jeszcze bardziej. Minęła 20 a ja znalazłam butelkę
dobrego wina czerwonego. Kiedy tak piłam wino do drzwi ktoś zaczął pukać.-No świetnie
już mam dość tych gości.
- Cześć mogę wejść – usłyszałam tak
mi dobrze znany ciepły głos.
- Jasne –uśmiechnęłam się sama do siebie.
- Przepraszam cię, że tak cię omijam.
Ale po prostu stało się coś bardzo dziwnego.
-, Co takiego- byłam bardzo przejęta
i trochę zdenerwowana. Piotr nie mógł mi spojrzeć w oczy były pełne bólu i smutku.
-Gdy wracałem od ciebie do domu na drodze
leżało dziecko około 2 lat dziewczynka. Bardzo chuda. Zabrałem ją do najbliższego
szpitala, którym była Leśna Góra. Okazała się, że dziecko przez tydzień nic nie
jadło i nie piło było bardzo wymarznięte. To cud, że jeszcze żyło. Najgorsze,
że było bardzo pobite. Zbadali ją okazało się, że ma w środku szkło. Byłem przerażony,
że dziecko było tak poturbowane. Przyjechała policja powiedziałem wszystko. Mała
miała w ten czas operacje bardzo się tym przejąłem. Czekałem aż skończą. Powiedzieli
mi, że były komplikacje i jest w ciężkim stanie. Codziennie o niej myślałem i
jeździłem do szpitala, dlatego wszystkich odsuwałem. Przepraszam.
Widziałam, że mu trochę ulżyło, ale
nie za wiele.
-Doskonale cię rozumiem i nie masz,
za co przepraszać. W takiej sytuacji cię rozumiem. Wina?
-Oj przyda się.
No i zaczynam szkołę a co za tym
idzie brak czasu ale spróbuje :) dla was .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz